Nie wiem jak wam, ale mnie właśnie "dwójka" podoba się z Golfów najbardziej. No i jeszcze potem "piątka" ale to póki co jeszcze nieznane terytorium. O ile jednak cała rodzina Golfa to w miarę solidne auta to kupienie dobrej "dwójki" już teraz graniczy z cudem.
Podobnie jak w przypadku legendarnych W124, tak i Golfy skutecznie postawiły się pomówieniom, że niby ich blachy w ogóle nie ulegają korozji a właściciele to nudni i stateczni do znudzenia Niemcy, którym w głowie tylko nakrywanie swojego cacka kocem lub kołdrą. Cóż, okazuje się, że i tutaj czasem trafia się "regułowy" wyjątek. No spójrzcie tylko na tego VW a jestem pewien, że wołami was od niego nie odciągną. Mam rację?
Golf w ogłoszeniu - tutaj.
Lekka przesada z tymi wołami... a i kolor jakiś taki taksówkowy ...
OdpowiedzUsuńeee tam ;)
Usuńale cena to przewgięcie.
OdpowiedzUsuń