W trakcie pobytu w Anglii, moją uwagę zwracały wtedy RR śmigające po autostradach. Wychowany na pojęciu auta terenowego jako środka dowozu medykamentów do umierających za linią frontu żołnierzy, nie bardzo mogłem uwierzyć w koncepcję luksusowej terenówki, tym bardziej w jej sens. Lata całe musiały minąć, żebym powrócił do zadawanych sobie wtedy pytań i wreszcie samemu doświadczył magii Range Rover'a.

RR Classic w ogłoszeniu - tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz